Jakby ktoś nie wiedział – marchew ma niedocenione właściwosci przeciwkaszlowe.
Gdy męczy nas taki kaszel warto zastosować domową terapię zanim polecimy do apteki po wątpliwej skutecznosci syropek na cukrze czy, o zgrozo, syropie glukozowo-fruktozowym.
Potrzebne:
150 g marchwi
12 daktyli (najlepiej chińskich)*
0,75 – 1 litra wody
*daktyle chińskie inaczej czerwone daktyle (Da Zao) – owoce głożyny pospolitej. Dostępne w necie, a miejscowo jeszcze nie spotkałam. Ja wybieram przede wszystkim te daktyle, które nie mają dodatków – cukru, konserwantów i innych śmieci. We Wro za niewielka cenę dostępne np. w supermarkecie w Astrze na parterze.
Marchew obieramy (albo nie, jak kto woli, jeśli mamy eko) i kroimy.
Wrzucamy do gara razem z daktylami i wodą.
Na wolny ogień i gotujemy tak długo, aż woda zredukuje się do objętości około 250 ml.
Odcedzamy, płyn zlewamy do słoiczka i… korzystamy.
Dla dzieci: 1 łyżka syropu 3 x dziennie
Dla dorosłych: 2 łyżki syropu 3 x dziennie.