Pierniczki zdrowe, bezglutenowe!!!


img_pier_male Zdrowo na święta? Tak, to możliwe 🙂

Dzieci wierciły mi dziurę w brzuchu o pierniczki… Opierałam się chwilę, a potem zaczęłam szukać i… znalazłam oraz przerobiłam. Bo to nie jest mój autorski pomysł, tylko przeróbka. Ale bardzo udana muszę przyznać 🙂

Zapraszam niżej do zapoznania się z przepisem. Czasu jest jeszcze trochę, więc jeszcze zdążycie podobne upiec u siebie…

 

Oto lista składników:

350 gram mąki jaglanej

350 gram mąki gryczanej

120 gram masła

150 gram miodu – może być więcej ale my nie lubimy za słodkich. Przecież na wierzchu będzie jeszcze lukier z ksylitolu. (miód można zastąpić syropem z agawy lub ryżowym, będzie zdrowiej, ale będą to pierniczki bez miodowego posmaku, a tu już coś innego)

3 jajka

3 łyżeczki sody

3 łyżeczki przyprawy piernikowej – same przyprawy bez zbędnych dodatków (polecam taka ze skórką pomarańczową, bo daje niesamowity aromat)

 

Rozpuszczamy masło z miodem, dodajemy jajka, roztrzepujemy, dodajemy resztę składników, wszystko porządnie razem mieszamy, najlepiej za pomocą jakiegoś mocnego robota. Ja mam od niedawna pewne dość kosztowne urządzenie, które zrobiło to za mnie 😉 Dla zainteresowanych: wystarczyło 30 sek. obroty 4 z kopystką.

Potem ciasto partiami na blat (nie chowałam do lodówki, dzieciom się spieszyło ale ciasto nie wymaga), podsypałam tylko lekko mąką gryczaną i wałkowałam, a dziewczyny wycinały bądź lepiły.

Następnie ciacha na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i do piekarnika 180 stopni na 10 min.

img_20161215_210235245_miniimg_20161215_210324466_mini

 

 

 

 

 

Jeszcze nie polukrowane, jak będą dodam zdjęcia 🙂

To po prawej to radosna twórczość – wąż jest mój, a córki robiły… te inne ciasteczka 😉

Ciasteczka są kruche, im cieńsze tym bardziej, jak chcemy nie kruche to robimy grubsze – ot filozofia 😉

Dziś wieczorem mamy lukrować i ozdabiać. Jeść potem takich lukrowanych nie lubię ale dla dzieci to frajda, nie należy odbierać im tej radości 🙂

Lukier zrobię  ze zmielonego ksylitolu dolewając partiami sok z cytryny. Barwić polecam sokiem z buraka na różowo, spiruliną na zielono, a kurkumą na żółto. Nie stosować kupowanych barwników spożywczych chyba, że mamy dojście do  naturalnych, ale po co skoro… burak, kurkuma, spirulina 😉

Unikać należy barwników z koszenilą, żółcieniami, tartrazyną, konkretnie: E102, E104, E110, E122, E124, E129 – te sa szczególnie niebezpieczne dla dzieci oraz osób cierpiących na alergie.

No to co – teraz zabieramy się za lukrowanie!

Smacznego i mimo wszystko kolorowego! 🙂

gwiazdka

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *