Curry – po prostu


Kiedy pada hasło CURRY  to u mnie w domu znaczy to, że…

chodzi o mięso w sosie curry na bazie mleka kokosowego. I tyle lub aż tyle. Ulubiona potrawa mojej starszej córki.

Przepis jest prosty jak budowa cepa, a danie bardzo smaczne – oczywiście to subiektywna opinia.

Można je przygotować dosłownie w 20 min w czasie kiedy obok gotuje się ryż. Więc potrawa jest świetna dla zabieganych.

*

Oto przepis dla 2-4 osób (zależnie od apetytów):

2 filety z kurczaka (około 500 g) koniecznie z wolnego wybiegu, bez antybiotyków, hormonów i innych śmieci, których nie chcesz mieć potem w swoim organizmie!

400 ml mleka kokosowego

łyżeczka curry

łyżeczka koncentratu pomidorowego

sól, pieprz i chili do smaku

opcjonalnie: 2 garście warzyw w słupki (marchew, pietruszka, fenkuł, może być też bambus)

Na patelni, bądź w woku rozgrzewamy mleko kokosowe, dodajemy curry, a kiedy już wrze, dodajemy pokrojone w kostkę piersi kurczaka, sól i pieprz, mieszamy i kiedy się mięso zetnie wrzucamy warzywa. Dusimy pod przykryciem 10 min, czasem mieszając. Dodajemy koncentrat, mieszamy, dusimy kolejne 10 min bez przykrycia sprawdzając smak i konsystencję. Jeśli lubisz, można dodać więcej koncentratu. Po tym czasie sos powinien być już dość gęsty, a kurczak uduszony.

Podajemy z ryżem, najlepiej basmati, pasuje do tego drobna sałata np. roszponka polana oliwą z sokiem z cytryny.

*

Modyfikacje:

Można dodać więcej przyprawy curry jak kto lubi.

Można dodać więcej koncentratu.

Można nie używać warzyw (choć polecam).

Zamienic kurczaka na indora,

Zrezygnować z mięsa i zrobić wersję WEGE, wtedy polecam dodać ugotowaną ciecierzycę.

Można nie dodawać chili, albo można dodać sporo jak kto lubi, jednak przeczytaj moje zalecenia niżej zanim zadecydujesz.

Podczas duszenia może się zdarzyć, że zacznie przywierać i trzeba wtedy dodać trochę wody. Wszystko zależy w jakim naczyniu dusimy i na jak mocnym ogniu.

*

Potrawa jest zalecana:

Dla osób niedoborowych, osłabionych, podczas rekonwalescencji, które muszą wzmocnić się białkiem zwierzęcym.

Dla osób wychłodzonych – wtedy można zwiększyć ilość chili oraz dodać nieco świeżego imbiru, rozgniecionego do duszenia. Nie podawać wówczas sałaty, a ryż „podkręcić” jakąś ogrzewającą przyprawą – np. kozieradką, cynamonem.

Dla dzieci – one potrzebują więcej białka zwierzęcego niż dorośli, ale w tym wypadku chili dajemy jedynie odrobinę.

To chyba wszystko – życzę smacznego!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *