Potrzeba chwili na ciasteczka bez glutenu, bez białego cukru i jak najzdrowsze.
W kuchni stały dopiero co zakupione – mąka jaglana i mąka lniana, pomyślałam więc, że może coś z nich wyczaruję…
Lubię ciastka z mąką gryczaną jeśli mają być kakaowe lub karobowe – delikatna goryczka z mąki podkreśla tylko tą z dodatków, więc do kolekcji trafiła mąka gryczana. Oprócz mąk, ciastka muszą muszą mieć trochę słodyczy i mieć jakiś tłuszcz w sobie – oby nie trans! Czyli margaryny odpadają, a co myślałeś??? 😉
Ostatecznie wymyślony skład to:
1 szkl. mąki gryczanej
1 szkl. mąki jaglanej
1/2 szkl. mąki lnianej
1/2 szkl. ksylitolu
2 łyżki cukru muscovado (bardzo lubię posmak jaki zostawia)
2 łyżki karobu
1 łyżeczka cynamonu
szczypta sody, szczypta soli
180 g oleju kokosowego
Dla jeszcze niewtajemniczonych:
Karob – szarańczyn strąkowy, ceratonia (Ceratonia siliqua L.) to inaczej chlebek świętojański, należy do rodziny roślin bobowatych. Z jego strąków robi się proszek, melasę i mączkę. Karob przypomina kakao ale jest naturalnie słodki i bardzo zdrowy. Zawiera całą masę minerałów i trochę witamin. Warto włączyć go na stałe do swoich posiłków.
Wszystkie składniki po prostu zagniotłam…
ciasto wyszło takie
następnie rwałam kawałki, robiłam w dłoniach kulkę, spłaszczałam i kładłam na blachę wyłożoną papierem
wyszły takie placuszki, które podziabałam widelcem aby były wzorki.
Widzicie, że o jednym zapomniałam? 😉
Potem poszły do piekarnika na 10 min. U Was może potrzeba będzie dłużej, jeśli na 180 stopni, mój piekarnik grzeje bez opamiętania, coś w nim strzeliło, a ja zapominam wezwać jakiegoś fachowca…
Ciasteczka wyszły bardzo kruche i delikatne. Trzeba zostawić je na blasze do całkowitego wystygnięcia i dopiero przekładać na talerzyk. Ale przy tym bardzo smaczne! Musze je szybko powtórzyć, bo w czasie kiedy to piszę pozostało po nich już tylko wspomnienie 😉
Posłużyły mi też w gabinecie do częstowania klientów 🙂
SMACZNEGO!!!!!!