Czy można zastąpić niewygodne podpaski i toksyczne tampony kubeczkiem menstruacyjnym?


Od samego początku ich używania nie cierpiałam podpasek, a to było na tyle dawno, że były to jeszcze dość trudne początki.

Już jako nastolatka buntowałam się tej jawnej niesprawiedliwości. Czy naprawdę za możliwość doznawania uroków bycia kobietą (niektóre uroki nader wątpliwe) mamy płacić comiesięczną, aż taką niewygodą??? Nie rozumiałam dlaczego akurat tak to musi być…

 

Ale do rzeczy. Już wtedy wyobrażałam sobie jak fajnie byłoby po prostu się zatkać! Taki korek. Zakręcasz i idziesz w miasto, na basen, na kawę, do kina, cokolwiek. Odkręcasz w domu i wylewasz co się nazbierało. I nie jest to już takie straszne. Lecz wtedy jeszcze takich korków nie było. Niebawem pojawiły się podpaski. I to było coś, jakaś namiastka wygody…mmm…. Powiew zachodu. A zaraz potem te ze skrzydełkami. A to już klasa! Jeszcze parę lat później doczekałam się tamponów… no… ale przecież Wy już to wszystko znacie.

Niestety wszystko ma swoje plusy i minusy i za każdą zmianą na lepsze wlecze się jakiś mankament. Poniżej fragment wypowiedzi pewnego bardzo mądrego pana doktora (oczywiście wedle mojej opinii o nim, czerpanej z e-artykułów):

„Żadna organizacja kobieca, ani stowarzyszenia medyczne, nie ostrzegają przed stosowaniem rozmaitej maści podpasek z włókien sztucznych, czy bawełny genetycznie modyfikowanej. A badania udowodniły wielokrotnie, że to tworzywo wystarczy zanurzyć w szklanym słoiku z ciepłą wodą i potrzymać 20 -30 minut, a woda staje się mleczna, czyli zawartość wydostaje się z opakowania. Te drobiny przyklejają się do warg sromowych i są miejscem zakażenia i zmian zapalnych, a w konsekwencji mogą być przyczyną raka. Przecież tam na dole jest zawsze wilgotno, ciepło i występuje tarcie w czasie chodzenia. A udowodniono do tej pory, że tylko częsta zmiana partnerów jest przyczyną raka tych okolic. Tak podawały podręczniki wydawane w Polsce przed wprowadzeniem nas do eurokołchozu.”

To jedynie wycinek z artykułu Dr Jerzego Jaśkowskiego: JEŻELI CHCESZ MIEĆ ZDROWE DZIECI, WNUKI? PRZECZYTAJ!  Jeśli chcesz przeczytać cały artykuł to tutaj.

Żadnej z Was na pewno nie trzeba również przytaczać listy potencjalnych skutków ubocznych stosowania tamponów. Ale większość z nas mówi „coś za coś” i tamponów używa. Bo wygoda. Ja też używałam. Aż nie trafiłam pewnego dnia (zupełnie kompletnie nie pamiętam gdzie i kiedy, choć na pewno w internecie) na kubeczki…

Początkowo byłam zaskoczona – jak to, to tak można? Jak tego używać? Czy to nie boli? Przecież tampon nieodpowiednio włożony uwiera, a to jest większe! Jednak ciekawość zwyciężyła i teraz NIE ZAMIENIŁABYM MOJEGO KUBECZKA NA NIC INNEGO!  A dokładnie 3 kubeczków, bo nie od razu trafiłam na właściwy 😉

Cudowna sprawa – najlepszy do zakładania na basen, dobrze dobrany opróżnia się jakieś 3 razy rzadziej niż wymienia tampon, nie toksyczny – wierzcie lub nie, ale odkąd używam ani razu nie miałam nieprzyjemnych zakażeń i podrażnień.

A gdybyś Ty chciała spróbować i nie przekombinować tak jak ja, to służę pomocą i poniższym wprowadzeniem. Oczywiście nie będę pokazywać ani na Tobie ani na sobie tylko w powietrzu i na rekwizytach 😉 Więc do dzieła, poczytaj co mam do powiedzenia, a potem zadzwoń, napisz, albo przywołaj mnie telepatycznie.

 

Kubeczki menstruacyjne są pojemniczkami na krew miesiączkową. Zbierają ją do środka, w przeciwieństwie do tamponów, które też umieszczane wewnątrz ciała ale po to by ją wchłaniać. Kubeczki są bardzo higieniczne i antyalergiczne, gdyż wykonane są z tego samego materiału co smoczki dla dzieci. Nie zdarzyło mi się słyszeć aby ktoś miał na ten produkt uczulenie, nie ma tez mowy o szoku toksycznym.

Przy dłuższym stosowaniu kubeczki menstruacyjne są dużo tańsze niż podpaski i tampony, ponieważ służą do wielokrotnego użytku. Jeden taki zakup wystarczy nawet na parę lat. Z tego samego powodu są także ekologiczne – nie ma potrzeby wyrzucania ich i kupowania co miesiąc nowych.

Aby było jeszcze przyjemniej kubeczki występują w kilku wielkościach, wielu kolorach i , w przypadku kubeczków Me Luna, w trzech miękkościach. Dopasowujemy je według własnych preferencji.

Zacznijmy od wielkości.

W telegraficznym skrócie najbardziej uniwersalny jest rozmiar M. Jest przeznaczony dla przeciętnej obfitości miesiączki, średniej wielkości kobiety (może głupio to brzmi, ale jak prawda jest taka, że jeśli jesteśmy większe to i w nas jest więcej miejsca). Znaczenie mają są również przebyte porody naturalne. 

Jeśli chodzi o pojemności kubeczków to przedstawia się to mniej więcej tak:

Przy czym, jeśli chcemy do czegoś porównać to pojemność tamponu wynosi około 8ml. Widać zatem wyraźnie, że z kubeczkiem będzie nam… bezpieczniej.

Jeśli dobrze dobierzemy rozmiar to nie powinien nam nastręczać kłopotów z aplikacją, nie powinno być też konieczności opróżniania częściej niż co 6-8 godz. (a nawet 10 😉 ).

Dobieramy kubeczek:

  • wielkość i pojemność kubeczka należy dobrać do budowy ciała i obfitości miesiączki,
  • końcówkę dobierz taką, jaka Ci się wydaje najlepsza do uchwycenia, najprościej jest ciągnąć za pętelkę ale jeśli wydaje Ci się za duża to kulka też się sprawdzi, natomiast długość łodyżki możesz dopasować poprzez odpowiednie przycięcie,
  • kubeczki mają różne twardości: Soft, Classic i Sport. Dla większości kobiet Classic są odpowiednie, jednak jeśli dużo ćwiczysz, masz mocne mięśnie, w tym mięśnie dna miednicy, to wybierz typ Sport, gdyż nie będzie tak łatwo tym mięśniom go ścisnąć, a wówczas jest mniejsze prawdopodobieństwo, że się przesunie – co i tak rzadko się zdarza. Natomiast typ Soft – miękki jest polecany dla tych z Was, które nie ćwiczą zbyt wiele, a nadto mają delikatne wnętrze i mogłyby przykro odczuwać twardszy kubeczek,
  • istnieją kubeczki typu „mini” czyli Shorty. Są one krótsze, gdyż niektóre z nas mają krótką pochwę lub ich szyjka macicy jest bardzo nisko. Wtedy typ Shorty będzie dobrym wyborem,
  • jeśli nie jesteś pewna, który kubeczek kupić, napisz mail lub skorzystaj z formularza zgłoszeniowego – odpiszę, pomogę.

Aplikacja kubeczka menstruacyjnego to już bardziej obszerna kwestia.

Przede wszystkim przed pierwszym użyciem kubeczek trzeba wysterylizować! Można to zrobić trzymając go we wrzątku przez 5 min, ale niech nie dotyka dna – można do garnuszka włożyć kawałek szmatki.

Tak samo sterylizujemy po miesiączce oraz przed użyciem podczas kolejnej.

 

ABY WŁOŻYĆ KUBECZEK:

Techniki składania kubeczka przed aplikacją:

 Technika na literę C:

C

 Technika na rozwinięcie:

rozwinięcie

 Technika na literę S:

S

 Najlepiej wypróbować wszystkie techniki i wybrać najwygodniejszą dla Ciebie. Pamiętaj, aby kubeczek wkładać po złożeniu najgrubszym pierścieniem do przodu. Aby ułatwić sobie zadanie kubeczek można zwilżyć wodą lub lubrykantem.

Dobrze zaaplikowany kubeczek układa się tak:

zaaplikowany

Aby tego dokonać stanąć, kucnąć lub usiąść w wygodnej pozycji, nie spinać mięśni i odpowiednio złożony kubeczek włożyć do pochwy. Następnie obwieść palcem dookoła sprawdzając czy się rozłożył, jeśli nie, to krew będzie wypływać bokiem kubeczka. Cały brzeg kubeczka ma się stykać ze ściankami pochwy.

 Popróbuj kilka razy, znajdziesz na pewno sposób najlepszy dla Ciebie.

Przede wszystkim nie zrażaj się! Po kilku próbach będzie już łatwiej, a po 3 miesiącach nie będziesz pamiętała jak to było bez kubeczka!!!

Aha – no i koniecznie wyjmij go po miesiączce, bo naprawdę łatwo o nim zapomnieć 🙂

Wyjmowanie kubeczka

Końcówka kubeczka służy do pomocy przy wyjmowaniu, ale nie ciągnij na siłę za końcówkę, bo kubeczek się zasysa i można nawet tą końcówkę urwać. Należy się rozluźnić i kubeczkiem poruszać, a najlepiej podważyć z jednej strony palcem aby wpuścić do środka powietrze, wtedy wyjdzie bez problemu. Oczywiście pamiętamy aby wyjmować pionowo i nie rozlać zawartości. Następnie opróżniamy kubeczek i najlepiej myjemy go mydłem pod bieżącą wodą. Jeśli nie mamy takiej możliwości to wystarczy lekko osuszyć papierem toaletowym i zaaplikować ponownie.

Po skończonej menstruacji i sterylizacji kubeczka trzymaj go najlepiej etui otrzymanym wraz z nim.

Nie używaj kubeczka w połogu, tak jak nie powinno się wtedy używać tamponów. Istnieje ryzyko infekcji podczas samej choćby aplikacji.

Bezpieczeństwo:

Me Luna wyprodukowana jest z TPE (termoplastycznego elastomeru), który jest specjalnie przygotowany, a produkcja ściśle kontrolowana. Ten TPE jest dopuszczony do produkcji wyrobów i urządzeń medycznych, przeznaczony do bezpośredniego kontaktu z błoną śluzową. Doskonale nadaje się do sterylizacji. Materiał, z którego wytwarzana jest Me Luna jest używany m.in. do produkcji smoczków dla niemowląt. Ze względu na wysokie wymogi dotyczące produktów dla dzieci w Niemczech, możesz być pewna, że jest to najlepsza jakość.

Me Luna nie zawiera wybielaczy, perfum, jest wolna od PCV, silikonu, lateksu.

Certyfikat jakości Dekra:

Dekra

Jeśli masz pytania dotyczące kubeczka zapraszam do kontaktu: sklep@czarownicy.com

A tutaj zajrzyj po kubeczek:

Kubeczki dostępne w naszym sklepie

 


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

3 komentarzy do “Czy można zastąpić niewygodne podpaski i toksyczne tampony kubeczkiem menstruacyjnym?

    • Czarownica Autor wpisu

      Myślę, że każda ma na to „swój” sposób 🙂 Ja noszę w torebce mokre i suche chusteczki i w takim wypadku nie wynoszę kubeczka do mycia mydłem tylko osuszam i aplikuję z powrotem. Ale może nie dla wszystkich to będzie dobre rozwiązanie, zawsze można w razie konieczności wymienić na podpaskę. Jednak takich sytuacji jest niewiele – dobrze dobrany kubeczek wystarcza na 10-12 godzin.

  • Weridiana

    Dla mnie kubeczek to strzał w 10! Po przepytaniu Czarownicy i jej fachowych odpowiedziach na moje wszystkie co, jak i dlaczego, dobraliśmy dla mnie kubeczek M Classic z łodyżką. Byłam akurat przed okresem, więcjuż tego samego wieczora przećwiczyłam jego zakładanie. Ku mojemu zdziwieniu było to łatwe, a obawiałam się, że utknę z kubeczkiem pod prysznicem na długie godziny 😉 Okres minął nie wiem kiedy. Na początku z niedowierzaniem sprawdzałam, czy nie przecieka i kurka nic! W dniu najintensywniejszego krwawienia trzeba było opróżnić kubeczek po 5 godzinach, ale nie było to problemem. Kubeczek przetestowałam też podczas wycieczki w górki i było super. Teraz sobie tylko zadaje pytanie, czemu nie nabyłam go wcześniej?! Polecam 🙂